niedziela, 24 lipca 2016

LBA: Liebster Blog Award

     Nominację do Liebster Blog Awards dostaję się od innego blogera w ramach uznania "za dobrze wykonaną pracę".
 Dziękuję za nominacje do LBA Katharsis, zaskoczyłaś mnie :) Nie przedłużając (tak, nie wiem co napisać) przejdę do odpowiedzi na pytania.

Pytania:
1. Naprawiać stare, czy wyrzucać i kupować nowe?
2. Być sobą i mieć jednego przyjaciela, czy nosić maski i być lubianym przez wszystkich?
3. Życie na wsi, czy w mieście? Dlaczego?
4. Co powiedziałabyś samemu sobie, gdybyś mogła cofnąć się o kilka lat?
5. Jakie 3 słowa określają Cię najbardziej?
6. "Co było - to z wiatrem po wodzie słynęło" - czy Twoim zdaniem dobrze jest zapominać o tym, co było złe i iść dalej?
7. Gdyby Twoje życie miało przypominać dowolny serial, który byś wybrała?
8. Którego gatunku filmowego nie lubisz najbardziej i dlaczego?
9. Jaka jest najbardziej szalona rzecz, którą chciałabyś zrobić, ale za bardzo się boisz/wstydzisz?
10. Możesz zamienić się miejscem z bohaterem jednej książki? Jaką książkę byś wybrała? Dlaczego akurat tę?
11. Budzisz się w szpitalu. Nic nie pamiętasz. Koło ciebie stoją tylko dwie osoby. Obie mówią swoją wersję wydarzeń. Komu ufasz? Przemiłej staruszce, czy przystojnemu chłopakowi?

Odpowiedzi:
1. Stare sentymentalne naprawić. Tak samo rzeczy, które da się uratować i przywrócić do pierwotnej postaci. To co już się nie nadaję, wolę kupić.
2. Zdecydowanie być sobą. Mam ciężki charakter i nie udaję, gdy coś mi się nie podoba. Dlatego wszystkich chłopaków odstraszam haha.
Tak na poważnie, to nienawidzę, gdy widzę kogoś kto udaje kogoś kim nie jest i robi wszystko "pod tłum". To zdanie jest tak bardzo logicznie sformułowane...
3. Mieszkam na wsi, jednak wolałabym niewielkie miasto. Tutaj każdy moher patrzy uważnie zza firanki, gdy idziesz ulicą...if u know what i mean. :)
W mieście jest podobnie, jednak nie aż tak źle. No i bliżej do wszystkiego, przez co nie trzeba wydawać tylu pieniędzy na dojazdy.
4. "Przyłóż się do nauki angielskiego i innych przedmiotów. Postaraj się więcej angażować w różne akcje i przemyśl coś dwa razy zanim coś zrobisz. Lub w ogóle nie myśl tylko działaj, bo stracisz wiele okazji na wspaniałe chwile i poznanie wcześniej kilku osób."
5. szczera
ambitna
niecierpliwa (nienawidzę, gdy ktoś się spóźnia lub odwołuje spotkanie na ostatnią chwilę)
6. Nawet starając się zapomnieć o pewnych sytuacjach, nie potrafię przestać sobie o nich przypominać. Zawsze wrócę pamięcią do złych wspomnień i pewnie też dlatego tak trudno mi komuś zaufać. Poznałam komuś, powiedziałam o czymś ważnym w moim życiu, utrzymywaliśmy kontakt kilka dni po tym, a ten ktoś się już nie odzywa. Pierwsza osoba, której o tym powiedziałam - już tego nie zrobię.
7. El barco - wieczny rejs statkiem i tworzenie świata na nowo z ludźmi, którzy są dla mnie ważni. Choć bywało groźnie, najlepszy serial.
8. Kostiumowe,
9. Skoro się wstydzę, to chyba nie powiem. :))
10. Tyle książek, że zdecydować się jest trudno. Chyba "Pamiętnik Księżniczki", ponieważ Mia była księżniczką. Tak bardzo oczywiste...
11. To oczywiste, że przystojniakowi! Nie ufam ludziom w podeszłym wieku, po oglądnięciu odcinka Odlotowych Agentek, gdzie starsi ludzie zwiali z więzienia i robili rozróbę na mieście. xD

      Jeszcze raz dziękuję za nominację. Blogi nominowane przeze mnie:
Nasza Bajka
i to wszystko :) wybaczcie, ale ostatnio nie miałam zbytnio czasu na czytanie i wgl się nie orientuję, które blogi są jeszcze "aktywne", dlatego moglibyście w komentarzach podać adresy swoich blogów lub tych ulubionych, które czytacie ;) chętnie bym coś poczytała o czasach Lily i Jamesa z HP ;d

Pytania dla nominowanych:
1. Możesz wybrać epokę, w której będziesz żyć. Dlaczego akurat ta, a nie inna?
2. Nic nie pamiętasz, nawet swojego imienia. Budzisz się rano w obcym pokoju na podłodze cała/y we krwi. Po dokładnym sprawdzeniu wiesz już, że nie należy ona do ciebie. Sprawdzasz wszystkie pomieszczenia, które są puste, a jedyne co znajdujesz to kartka na stole o tym, że w lodówce znajduje się twoja ulubiona potrawa. Nic nie pamiętasz, a w całym mieszkaniu jedyne meble są w kuchni. Czekasz na powrót osoby, która zostawiła ci wiadomość, czy uciekasz?
3. Od jakiego czasu piszesz i co cię do tego natchnęło?
4. Oglądasz jakieś seriale? Jeśli tak to jakie i co cię w nich najbardziej interesuje?
5. Masz w życiu jakiś cel? (praca, studia, rodzina, wyjazd etc)
6. Jaką ostatnią książkę przeczytałaś/eś i czy mogłabyś/łbyś ją polecić innym?
7. Co byś zrobił/a z 10 milionami wygranymi w totka?
8. Dostałeś od Gina 3 życzenia, co sobie zażyczysz?
9. Masz jakieś hobby, poza pisaniem? Jakie i czy je rozwijasz, gdzieś na kursach lub sam w domu?
10. Jesteś zadowolony/a z tego jak potoczyło się twoje życie, czy coś byś zmienił/a?

rozdział na dniach, trzymajcie się chłodno w te upalne dni
+ktoś się piszę na zrobienie szablonu? karolcia3616@gmail.com (tylko teraz, a nie za miesiąc)

piątek, 15 lipca 2016

Rozdział 2


      Zajęliśmy miejsce przy sześcioosobowym stoliku na tyłach knajpy. Dużo osób tu przebywa w południe, szczególnie dzisiaj przy rozpoczęciu roku szkolnego. Rozpoznałam kilka osób, które są ze mną w klasie.
- Od razu mówię, że biorę sam i sam ją zjem - Ashton przejechał po nas "morderczym" wzrokiem i otworzył kartę.
- Jeśli chcesz sama to mów, jak nie, to możemy zamówić razem - zaproponowała mi Kat, a ja pokiwałam głową zgadzając się. Dziewczyna poszła do lady i złożyła zamówienia za nas wszystkich. Pytając z czym chce, powiedziałam, że zdam się na nią. Prawda jest taka, że pizzę mogę zjeść z czymkolwiek, byle by to nadal była pizza.
- Czyli jesteś teraz sąsiadką Scotta? - zagadnął Ash, a ja w duchu dziękowałam mu, że przypomniał mi imię Dostawcy.
- Podobno - pokiwałam głową.
- Będziemy razem chodzić na balety - chłopak objął mnie przyjaźnie ręką i pokiwał entuzjastycznie głową w stronę przyjaciela.
- Jeśli tak - przeniósł wzrok na mnie - to będziesz go pilnowała - uśmiech zagościł na jego twarzy.
- Chyba nie rozumiem - powiedziałam niepewnie widząc ich rozbawiony wzrok.
- Jestem gejem, Skarbie - Scott i Ash zaplątali ręce nad stołem, uśmiechając się do mnie głupio.
- To wiele wyjaśnia - do stolika wróciła Kat.

sobota, 9 lipca 2016

Rozdział 1


      Ostatni karton z książkami wylądował obok łóżka. Zmęczona rzuciłam się plecami na materac i zamknęłam oczy. Słońce zachodziło, a ja dopiero skończyłam wyładowywać rzeczy z ciężarówki i zanosić je do nowego pokoju. Obrzeża miasta Denver w tych godzinach wyglądają niesamowicie, a samo centrum zaczyna się zapełniać pijanymi nastolatkami i studentami. Za tydzień rozpoczęcie nowego roku szkolnego, więc ludzie się bawią i korzystają z ostatnich chwil wolnego.
- Zamówimy pizzę? - w progu drzwi stanęła Lucy w poszarpanych ogrodniczkach - Nie mam siły nic gotować, a kartony z rzeczami kuchennymi są niewypakowane - oparła się o futrynę, a ja patrzyłam w szary sufit.
- Pasuje. Ostatni raz gdy zamówiłam pizzę, Erik miał pretensje o to, że nie było ananasa.
- Przecież on nienawidzi ananasa - zdziwiona przysiadła na skraju materaca.
- Właśnie - przytaknęłam - Wciąż ma pretensje o to, że rodzice nie żyją...jakby to była moja wina - wyszeptałam.
- To zamówię trzy inne - wstała i popędziła po schodach na dół.
- Tą co zawsze! - krzyknęłam, mając nadzieje że mnie usłyszy.
Przesunęłam meble na 'swoje' miejsca i zaczęłam wyciągać ciuchy z worków. Akurat gdy kończyłam, zadzwonił dzwonek, a Lucy zawołała że pieniądze są na którymś z kartonów w kuchni a ona jest zajęta i nie może podejść. Przebiegłam po dwa schodki w dół, chwyciłam banknot i podeszłam do drzwi.

czwartek, 7 lipca 2016

Prolog 01


      Szatynka przypatrywała się we mnie zielonymi oczami. Jej czarna koronkowa sukienka przylepiła się do jej ciała na ramionach, mokra od łez. Otarła chusteczką rozmazany makijaż i musnęła maskarą rzęsy. Czerwone poliki i podpuchnięte oczy powachlowała ręką, jednak i tak nic to nie pomogło. Wpatrywała się we mnie intensywnie, jakby szukała odpowiedzi na wszystkie pytania, na które nie dostała odpowiedzi przez te wszystkie lata. Podniosłam rękę i otarłam pojedynczą łzę biegnącą wolno po poliku.
Nie płacz. Musisz być silna, dla Erika.
Wsunęłam czarne baleriny na nogi i jeszcze raz spojrzałam w lustro.
Dziewczyna już nie płacze.
Zaczerpnęłam tchu i otworzyłam drzwi pokoju.
- Nie chce zakładać tej koszuli - głos brata z kuchni roznosił się po całym mieszkaniu. Ciocia Lucy stała przed nim, głowę niższa i szarpała się z jego czarnym krawatem.
- Wszystkie inne są na ciebie za małe - podeszłam i chwyciłam krawat, tym razem wiążąc go prawidłowo - Zaraz po pogrzebie wrócimy jeśli chcesz i będziesz mógł się przebrać w swoje wygodniejsze ciuchy - posłałam mu delikatny uśmiech.
- To że jesteś rok starsza, a rodzice nie żyją, nie mianuje cię głową rodziny - syknął i wyminął mnie trzaskając drzwiami.
Nie płacz.

hej
wracam
znowu od nowa, tym razem postaram się wytrzymać do końca
wakacje i sporo czasu wolnego
do usłyszenia